
Strategie promocyjne Diesela od zawsze prowokowały. Już w 2010 roku firma promowała się strategią „Be Stupid”, która zachęcała klientów do podejmowania szalonych, często lekkomyślnych i ryzykownych decyzji. Od 2017 roku natomiast, a dokładnie od pekińskiej premiery 6 września, Diesel promuje się nową strategią. Strategią „Go with the flaw”.
„Go with the flaw” to strategia, w której marka tym razem zachęca klientów do zaakceptowania swoich wad, skaz i odmienności. Nowa strategia Diesela jest nie tylko interesująca ze względu na główny pomysł, ale także ze względu na jej realizację. W najnowszych działaniach promocyjnych Diesela, odnajdujemy bowiem techniki marketingu partyzanckiego, czyli guerrilla marketingu.
Słowo „guerrilla” (czyt. gerija) pochodzi z języka hiszpańskiego i tłumaczone na język polski oznacza „partyzantkę”, (sama natomiast „guerra” to „wojna”).
W guerrilla marketingu, liczy się w pierwszej kolejności pomysł, bo budżet zawsze dla tych działań jest (lub powinien być) niewielki. Jak wynika zresztą z nazwy marketing partyzancki skupia się na działaniach organizowanych potajemnie, raczej nieregularnie i w ramach małych, ale doraźnych akcji.
6 września, zgodnie z nową strategią Diesel zrestartował swoje konto na Instagramie, usuwając z niego wszystkie edytowane zdjęcia opublikowane do tej pory. Marka wydała także przy tej okazji krótkie oświadczenie wyjaśniające filozofię strategii „Go with the flaw” – „Uważamy, że perfekcja jest nudna, a zwłaszcza na Instagramie, gdzie każdy dąży do perfekcji. Idealne zdjęcie, doskonały obraz, doskonałe życie. Jesteśmy tym po prostu zmęczeni. Postanowiliśmy więc usunąć wszystko dla niedoskonałego początku”.
W dwuminutowym filmie francuskiego reżysera François Rousseleta, obserwujemy taniec młodego człowieka i historie kilku ludzi, których tylko pozornie nic ze sobą nie łączy. Całość zapowiada się perfekcyjnie. Tajemnicze kadry z domowej montażowni uzupełniają wersety: „Nie, nic, a nic. Nie, nie żałuję już nic,” śpiewane przez Edith Piaf. Kadry, scenografia, kostiumy – wszystko to dobrze ze sobą współgra. Współgra jednak do czasu, bo już w 38 sec. dochodzi do pewnego zgrzytu w tym idealnym obrazie.
Kolejny materiał, to kolejna historia. Tym razem Diesel pokazuje romantyczną historię dwojga ludzi. Tu także, podobnie jak we wcześniejszym materiale głównym motywem są ludzkie wady i niedoskonałości. Historia ta ma jednak dość (nie)spodziewane zakończenie.
Miesiąc temu (w lutym 2018) marka Diesel postanowiła pokazać wyjątkowość jaka stoi za wadami (ludzi) przez pryzmat sprzedaży podróbek ich ubrań. Na jednym z nowojorskich targowisk powstało stoisko, na którym można było kupić ubrania marki „Deisela”. Ubrania były jednak w pełni oryginalne, to literówka w logo marki (słusznie lub nie) sugerowała klientom, że mogą mieć do czynienia z towarem gorszym, wadliwym i nielegalnym.
Źródło zdjęcia wyróżnionego: Instagram Diesel
Jeżeli spodobał Ci się ten artykuł i chcesz podzielić się swoją opinią, napisz do autora k.troszynski@skivak.pl