Życie poza Facebookiem – inne portale społecznościowe

Życie poza Facebookiem – inne portale społecznościowe

Mogłoby się wydawać, że Facebook, portal powstały w 2004 roku tak zdominował Internet, że nie ma dla niego alternatywy. Że obecność w sieci to obecność na portalu Marka Zuckerberga. Nic bardziej mylnego…

  • 29.11.2018
  • 6 minut

Przyszywane rodzeństwo Facebooka

Chociaż media od kilku lat wieszczą upadek giganta, wydaje się, że szybko on nie nastąpi. Mimo, że najnowsze doniesienia mówią o spadku popularności portalu w grupie użytkowników poniżej 25 roku życia w Stanach Zjednoczonych – globalnie Facebook ma się dobrze. Obecnie posiada jakieś 2,3 miliardy użytkowników i procent wzrostu rocznego jest nadal dwucyfrowy.

Spadek popularności wśród najmłodszych nie umknął jednak uwadze giganta i ten szybko zainwestował w rozwój serwisów w swoim portfolio: Instagrama, Messengera, WhatsAppa, które zyskały funkcje, w dłuższej perspektywie mają stanowić alternatywę dla funkcjonalności facebookowych i jednocześnie być atrakcyjne dla użytkowników w wieku szkolnym.

Na tym polu zdecydowanie wyróżnia się Instagram, przyszywany brat zakupiony za około miliard dolarów w 2012 roku. Stworzenie sekcji „instagram stories” spowodowało, że w styczniu 2018 roku odnotowano 400 milionów użytkowników korzystających z „historii”. Ta liczba rośnie błyskawicznie, a sam Instagram niebezpiecznie upodabnia się do swojego starszego brata. Świadczy o tym zmiana na stanowisku CEO – kilka miesięcy temu stanowisko objął Adam Mosseri, jeden z najbardziej zaufanych ludzi Marka Zuckerberga i twórca „feedu” w jego obecnej odsłonie.

Alternatywą dla młodych użytkowników jest także Messenger i WhatsApp, jednak ostatnie ruchy twórców tych aplikacji sugerują raczej powrót do pierwotnej formy komunikatorów. Wymiana informacji i integracja z platformami w ekosystemie Facebooka będzie kluczowa. W kontekście marketingu – dostarczenie narzędzi do tworzenia użytecznych chatbotów. Nie mniej jednak traktowane są jako osobne byty i mogą być traktowane jako alternatywa.

 

Social media w telefonie

Wyślij mi snapa

Pamiętacie, że w 2013 roku Facebook próbował kupić Snapchata za 3 miliardy dolarów? Modna wśród nastolatków aplikacja wyrosła z idei sextingu i stała się pełnoprawnym konkurentem Twarzoksiążki.

Niesamowity rozwój Snapchata został zahamowany (chociaż nie całkowicie) dopiero poprzez wykorzystanie większości jego kluczowych funkcji przy udoskonalaniu Facebooka, Messengera, a przede wszystkim Instagrama. Po co bowiem dedykowana aplikacja do „stories”, jeśli dokładnie to samo zobaczymy na niemal każdej platformie społecznościowej. Niestety, życie poza Facebookiem na Snapchacie istnieje, ale tylko jeśli jesteś nastoletnim hipsterem. Przewaga produktów z ekosystemu Facebooka cały czas rośnie.

Medium – alternatywa dla blogerów

Jeśli miałbym strzelać, która opcja Facebooka doczeka się udoskonalenia interfaceu w ciągu najbliższych miesięcy – zapewne wybrałbym niesławne notatki. Pierwotnie toporne, nieintuicyjne, później nieco bardziej estetyczne, ale „niepromowalne”. Jedyna forma tekstowa Facebooka (poza nazwami profili), która realnie pozycjonowała się w Google została tak zaniedbana, że obecnie trudno doszukać się jakiejkolwiek wyszukiwarki notatek.

Pomyślcie jednak, że jest ratunek. Jest alternatywa dla pasjonatów słowa pisanego w formie dłuższej niż przeciętny wpis na Facebooku czy Twitterze (w tym celu powstał). Portal nazywa się Medium i mimo wzlotów (przyrost użytkowników) i upadków (słaba strategia monetyzacji portalu) stanowi realne zagrożenie dla Facebooka jako dostawcy wartościowych treści.

Próba zagregowania wszelakich artykułów na feedzie poskutkowała tym, że dotychczasowi wydawcy, którzy zbudowali swoje potęgi wokół Facebooka powoli zaczęli się odwracać od platformy Zuckerberga. Żyją oni bowiem z reklamy… a co to za interes oddawać treści amerykańskiemu gigantowi i nic z tego nie mieć. Wielu z nich skupiło swoje działania na SEO i postawiło wyłącznie na działania organiczne na Facebooku.

Blogerzy natomiast albo postawili na własne platformy, albo skoncentrowali swoją uwagę na jednej z alternatyw – na przykład na Medium.com. Platforma pozwala na publikowanie treści blogowe i promuje te wartościowe płacąc najpopularniejszym autorom. Dzięki temu Medium.com stało się konkurencją nie tylko dla facebookowych notatek, ale także dla stron www popularnych mediów tradycyjnych.

Polskie podwórko

Miałem w swoim życiu romans z trzema polskimi, dużymi społecznościami (chociaż było ich więcej!). Najpierw było grono.net, które nie przetrwało jednak próby czasu. Później pojawiła się doskonale wszystkim znana nasza-klasa.pl, która musiała ulec konkurentowi zza oceanu i ewoluowała w portal gier online dla nastolatków – NK W międzyczasie zżyłem się ze społecznością Wykop.pl (istnieje od 2005 roku). Był nawet moment, w którym byłem top 20 użytkowników portalu.

Wykop określa się mianem portalu social newsowego. Cała zabawa polega na udostępnianiu linków (z reguły linków) i głosowaniu na te najciekawsze oraz na mikroblogu na kształt Twittera. Jest to oczywista kalka zachodniego digg.com, jednak zbudowana wokół serwisu społeczność sprawiła, że Wykop stał się odrębnym i unikalnym w skali kraju bytem. Użytkownicy wykopu niejednokrotnie udowadniali, że potrafią działać we wspólnej sprawie i doprowadzić do często zaskakujących sytuacji (jak np. afera kosmiczna, której użytkownicy masowo wrzucali treści związane z kosmosem w proteście przeciwko zmianom na portalu). Warto odwiedzać, chociażby dlatego, żeby wiedzieć jakie nastroje obecnie panują w polskim internecie.

 

kobieta z telefonem na kolanach

Czy mogę zrezygnować z Facebooka?

Oczywiście, trudno obecnie uciec od produktów, które są zintegrowane z ekosystemem Facebooka. Można spróbować z jedną z alternatyw w obrębie tego ekosystemu i czekać na nieuchronne powiązanie platform… albo wytestować Medium, Wykop, Snapchat czy inny portal – w zależności od tego jakie treści chcemy oglądać lub publikować. Trzeba jednak pamiętać, że największe możliwości dają social media z dużą liczbą użytkowników. A tutaj zdecydowanie królują produkty Facebooka.

 

Jeżeli spodobał Ci się ten artykuł i chcesz podzielić się swoją opinią, napisz do autora:
p.stanislawski@skivak.pl